Kto mnie choć trochę zna, wie, że dużo miejsca spośród moich pasji zajmuje decoupage.
Łączę różne techniki, lubię eksperymentować, choć nie zawsze to pokazuję ;)
Od dawna za mną "chodziła" technika rdzawienia (czyli postarzania prac),
więc kiedy nadarzyła się okazja wzięłam udział w lokalnych warsztatach.
Zrobiliśmy transfer, malowanie i tło według własnego uznania, a potem do dzieła,
zabawa z metalem, obrazem i preparatami do tworzenia rdzy.
No i powiem szczerze, to chyba nie moja bajka ;))
Ale nie byłabym sobą, gdybym jeszcze dodatkowo nie próbowała obrazu urozmaicić.
Dodałam to i owo, ale najważniejsze, że tekturki-zawijaski przeze mnie zaprojektowane,
idealnie się do tej pracy wpasowały (oczywiście je również zmediowałam).
Pokazuję więc, zachęcając, by takie eksperymenty z tekturkami robić i je wykorzystywać na różne sposoby :)
Dla lepszego efektu zrobiłam kilka fotek "słonecznych", wyraźnie widać grę barw:
A obraz tymczasem już wisi na ścianie:
A wykorzystane tekturki to zawijaski w stokrotkach to:
Pozdrawiam.
Iza, pięknie Ci wyszło :) Twoje tekturki okazały się idealne do tego projektu :) i świetnie popryskałaś ecoliną..Super!
OdpowiedzUsuńLudka dziękuję, z całego serca dziękuję :)
UsuńEfekt łał :-) Jeszcze oprawa się prosi. Rama z jakiegoś pchlego targu, która podkreśli walory postarzenia dzieła. Jak widać tekturki mogą mieć wszelakie zastosowanie. Bardzo pasują do kompozycji.
OdpowiedzUsuńSandra dokładnie się dostosuję do Twojej rady:) Oprawa po prostu musi tutaj być, no musi! I dziękuję za dobre słowa, pozdrawiam :)
UsuńObraz malarski z piękną grą barw. Transfer idealnie wyszedł, tekturki wpasowane we włosy czarują. Piekna nietuzinkowa praca.
OdpowiedzUsuńP.S. Mnie rdzawienie też nie przypadło do gustu :)
Carmen dziękuję za miły sercu komentarz:) Pozdrawiam serdecznie.
Usuń