Nie wiem, jak moja kotka to robi, ale nawet gdy coś przeskrobie, nie
potrafię się na nią gniewać. Wystarczy jedno spojrzenie na jej słodki
pyszczek i cała złość uchodzi ze mnie w sekundę. Nie miałam więc innego
wyjścia i musiałam oprawić tę moją małą księżniczkę. Wybrałam niezwykle urocze
papiery, bardzo lubię połączenie miętowego i różowego. W
kompozycję wplotłam też miszmaszową tekturkę - śliczną ramkę, którą delikatnie potuszowałam brązowymi Distressami, umieściłam w niej wycięte z papieru kwiaty i ozdobiłam papierową kokardką.
Całość prezentuje się tak:
Całość prezentuje się tak:
Użyłam:
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli :)
Naprawdę ten blog jest bardzo fajny.Na dodatek jest mnóstwo wątków.
OdpowiedzUsuń